Zbliżające się lato to trudny czas dla rodziców uczniów. W końcu ich urlop od pracy trwa tylko kilkanaście dni, a wolne od szkoły są całe dwa miesiące. Trudno zatem, aby dzieci były cały czas pod nadzorem. W jaki sposób jednak zachować nad nimi kontrolę i mieć pewność, że nie stało się nic złego? Warto skorzystać z nowoczesnej technologii i sięgnąć po lokalizator GPS.
Jak działa lokalizator GPS?
Zanim jednak skorzystamy z pomocy urządzeń lub programów, to warto wiedzieć, jak one działają. Dzięki temu dokładnie wiemy, co możemy sprawdzić i w jaki sposób informacje będą nam przekazywane.
Lokalizatory GPS wykorzystują satelity krążące wokół Ziemi do określenia swojej pozycji. W tym celu urządzenie musi “widzieć” przynajmniej 3 orbitery. Na tej samej zasadzie działa nawigacja drogowa. Zatem jeśli gubi trasę, to znaczy, że utraciła kontakt z jednym z orbiterów.
Nadajniki GPS mogą wysyłać raporty SMSem o swoim położeniu lub korzystać z internetu i wysyłać e-maile z załączoną mapką i zaznaczoną lokalizacją. W ten sposób możemy lokalizować osoby (w tym dzieci), zwierzęta, przedmioty, telefony lub pojazdy.
Lokalizator GPS – jaki wybrać?
Jak szeroki jest wybór lokalizatorów GPS, można sprawdzić chociażby w sklepie alfatronik.com.pl. W przypadku, gdy interesuje nas możliwość zapewnienia bezpieczeństwa przedszkolakowi lub dziecku w wieku wczesnoszkolnym, to warto sprawdzić produkt: lokalizator GPS w maskotce. Nie wzbudza on żadnych podejrzeń, ot tylko niewielki pluszak doczepiony na przykład do kurteczki lub plecaka malucha. Dzięki niemu jednak będziemy mogli sprawdzać, gdzie dokładnie przebywa nasza pociecha. Urządzenie pozwala również na nasłuch otoczenia. Koszt zakupu lokalizatora GPS w maskotce wynosi około 650 złotych. Rodzice mogą być spokojni o bezpieczeństwo swojego dziecka, więc inwestycja ta jest uzasadniona.
Nastolatkowie nie zaakceptują raczej maskotki, więc w ich przypadku lepiej sprawdzi się na przykład lokalizator GPS w zegarku na rękę. Koszt zakupu zależy od tego, na który model się zdecydujemy – bardziej zaawansowane to wydatek rzędu 650 złotych. Tutaj jednak użytkownik zyskuje dodatkową funkcjonalność, zegarek może bowiem służyć również jako smartwatch. Zaniepokojony rodzic również może wykorzystać lokalizator GPS do nasłuchiwania otoczenia.
Jak przekonać dziecko do lokalizatora GPS?
Bardzo często to nie zakup urządzenia jest problemem, ale przekonanie dziecka, by korzystało z lokalizatora. Zwłaszcza buntujący się nastolatkowie mogą przysparzać zmartwień – zdarzają się im zachowania nieodpowiedzialne i starają się też unikać wszelkich form kontroli.
Bardzo ważne jest zatem, aby dziecku wytłumaczyć, dlaczego chcemy móc je lokalizować. Warto również zastrzec, że taka forma kontroli będzie miała miejsce tylko wtedy, jeśli zawiodą inne formy kontaktu. Do tego jednak niezbędne są ustanowione zasady korzystania z wakacyjnej laby i swobody.
Często doradza się rodzicom, aby najpierw przedstawiali dziecku konkretny schemat działania. Doskonałym przykładem jest udzielanie informacji przez nastolatka dokąd wychodzi i o której wróci. Jeśli jednak zmieni plany i nie poinformuje o tym rodziców, to ci będą najpierw próbowali się skontaktować telefonicznie. Dopiero gdy taka próba zawiedzie, to rodzice skorzystają z możliwości lokalizacji dziecka.
Sygnał wysyłany przez opiekunów jest wtedy jasny. Dla nastolatka to również oznaka zaufania, rodzice dają mu wybór i pozwalają na kontrolowanie sytuacji. Młody człowiek może zatem zachowywać się odpowiedzialnie i sygnalizować rodzicom, gdzie będzie spędzać czas.
Wykorzystanie lokalizatorów GPS sprawia zatem, że dziecko nie musi przebywać cały czas pod opieką któregoś z dorosłych członków rodziny. Nastolatek zyskuje zatem poczucie względnej niezależności. Tutaj warto, aby rodzice starannie przemyśleli swoją strategię i całą sytuację rozegrali tak, aby obie strony były zadowolone. Dlatego też również dorośli powinni stosować się do ustalonych przez siebie reguł i szanować poczucie prywatności dziecka.
